JAZZ TV to nie jest zwykła stacja komercyjna telewizji kablowej.
Niech to jedno na początek będzie jasne. Skoncentrujmy się na tym przez chwilkę.
JAZZ ma misję.
Taką, która jest od pierwszej chwili konsekwentnie realizowana i której kolejne poziomy są wciąż odkrywane, reinterpretowane i poszukiwane – jak to w jazzie. Powstała nie tylko z miłości do tej głębokiej, dzikiej muzyki. Nie tylko z pasji do współczesnego brzmienia. Takie stwierdzenie byłyby oczywiście prawdziwe, jednak także banalne, pachnące tanim, emocjonalnym marketingiem. Powstała ona również z poczucia, że telewizja jako medium z wielkim potencjałem, ocierająca się o życie tak wielu ludzi została w pewnym sensie opuszczona przez kulturę. Spisana na straty przez tych, którzy dali się przekonać, że to rozrywka wyłącznie dla mas. Ktoś powiedział: “Panie i panowie, nie ma tu dla nas miejsca. Wycofujemy się do radia, do gazet, na blogi i portale internetowe.” Ale czy miał racje?
Mądrzy jazzmani od lat już mawiają: “Podążaj za błędem. Jeżeli zagrałeś niewłaściwą nutę, zagraj ją jeszcze raz.” A my słuchamy nie tylko tego, co grają, ale także właśnie tego, co mają do powiedzenia. I dajemy państwu szansę obcowania zarówno z jednym jak i z drugim.
Sięgnijmy do popkultury i z góry proszę, wybaczcie mi państwo na tę niemądrą parafrazę: JAZZ to elegancka telewizja na bardziej cywilizowane czasy.